czas wolny
#3 must have czyli dawno niepublikowana lista marzeń
Nie to żeby moje życie kręciło się ostatnio w okolicach moich bioder i pępka. No dobra, trochę tak. Tym bardziej, że dzidzia daje o sobie baaardzo ostro znać. Odkładam jednak na jakiś czas rozterki okołociążowe i postanowiłam pokazać wam co poza smoczkami, pieluszkami i sukienkami dla maluszków chodzi mi po głowie. Tak, nie wypadłam z transu wnętrzarskiego, o nie! Wręcz przeciwnie, siedząc w domu mam ciągłą ochotę coś zmieniać, stąd poniższe listy marzeń :)
I tak o to stworzyłam trzy grupy produktów, na które ostatnio przyszła potrzeba. Tak zwane "przydasię" albo zwyczajne "zachciewajki". Im dłużej siedzę w domu tym więcej na listach się pojawia. Stąd też ostatnio zaniedbałam moje wnętrzarskie hobby i skupiłam się na swoim błogim stanie. Mój M miał już dość słuchania o malowaniu i przestawianiu. Ale co zrobić, z naturą nie wygram. On już słuchać nie może, to wam głowę pozawracam i pokażę, co też się skrywa w głębokich zakątkach mego mózgu, który pała uwielbieniem do pięknych rzeczy.
biurko MINKO Basic - potrzebuję małego biurka z odrobiną miejsca na przechowywanie; nasz kącik biurowy, stworzony stosunkowo niedawno będzie się przekształcać w pokoik dla Hani, powoli bo powoli ale będzie trzeba pozbyć się dużego narożnego biurka i zastąpić je czymś mniejszym, co póki co zmieści się w salonie bądź sypialni, czymś, co mogło by kiedyś pełnić rolę biurka dla dziecka;
dywan IKEA Lappljung Ruta - chyba dobrze znany każdemu z tej siedzi wzór; mam drewnianą podłogę ale w celu jej ocieplenia (co się oczywiście wiąże, a jakże, z nadchodzącym dzieckiem) postanowiłam chwilowo wykorzystać dywan, docelowo mający znajdować się w pokoju na strychu czyli pokoju Hani
krzesło Stokke Tripp Trapp - serio, to już ostatnia rzecz łącząca się z dzieckiem! :) chyba nie muszę mocno tłumaczyć dlaczego akurat to krzesło chodzi mi po głowie, rośnie wraz z dzieckiem, ma świetny design i co tu dużo mówić, jest po prostu bardzo stylowe :)
gres Heritage - piękna mozaika, kolorowa, matowa, idealna do mojej białej kuchni między szafki; znudził mi się czerwony lacobel w kuchni po 3 latach, całe szczęście mojemu M także, wybór padł na te płytki także wyglądajcie posta o zmianach w kuchni :)
ławka ze skrzynia Lidl - potrzeba miejsca na przechowywanie szalików i czapek plus miejsca na zakładanie butów; w trakcie ciąży nie ruszałam się bez łyżki do butów, ale miejsce siedzące do tej roli również by się świetnie sprawdziło, a że przypadkiem weszła mi w ręce nowa gazetka Lidla.... ;)
zegar kamienny JYSK - wpadł mi w oko i tak już został, w domu nie mamy zegara bo do tej pory żaden nie podobał mi się jakoś szczególnie; ten muszę zobaczyć jeszcze "na żywo" i może okaże się być tym jedynym, kto wie
półmisek DUKA - podobna historia jak z zegarem :) tylko ja tak mam czy wy też :)?
pojemnik na olej/ocet Home&You - zaszła potrzeba, nagle okazało się że by się przydało no i co, trzeba by kupić; ten wyglądem dodatkowo pasuje do mojej wizji nowej starej kuchni, także będę na niego polowała, bo to jeszcze wyprzedażowa okazja
kuchenny dozownik Home&You - poprzedni biały już nie wygląda dobrze, trzeba go wymienić na coś co będzie się mniej brudziło i wyglądało bardziej estetycznie w..... nowej starej kuchni rzecz jasna :)
doniczki IKEA Kardemumma - zaczęłam ostatnio doceniać rośliny zielone w domu bardziej niż do tej pory, poza ciętymi kwiatami w wazonie, polubiłam widok zieleni na oknach; doniczki z tej serii goszczą u mnie w domu już długo ale cóż, kilka brakuje i trzeba dokupić
planer Madama Happy Planner - życie lubię mieć zorganizowane, wiele spraw zaplanowanych, pamięć ulotna i trzeba notować; potrzeba wyszła prosto z życia a wygląd tego planera chyba sprosta moim oczekiwaniom, czekam zatem na edycję 2017 :)
miękki koc H&M Home - nadchodzą jesienne i zimowe długie wieczory i miękki koc na wagę złota, ten jest prze-miękki i...oczywiście szary :) wybór zatem był banalnie oczywisty
książka EMPIK - książka Katarzyny Grocholi znajduję się na liście tych, które jeszcze w tym roku chciałabym przeczytać, bardzo lubię styl pisania pani Kasi, czyta się łatwo i przyjemnie no i, tak poza tym, to miło będzie pod tym miękkim kocykiem z ciekawą książką, prawda :)?
krem VICHY - mój ulubiony krem na zmianę z Idealią, Aqualia Thermal jest świetna na miesiące kiedy jest ciepło i skóra wymaga nawilżenia, Idealię za to używam częściej w chłodniejszych miesiącach
trampki Converse - miałam ci ja po podróży poślubnej piękne Marokańskie Conversy szare, znosiłam Ci ja je aż się dziury porobiły i ....tęsknię; trzeba by tę lukę załatać i zakupić nowy, szary egzemplarz na najbliższe chłodniejsze już wieczory
No dobra, to by tak było. Czy coś wam wpadło w oko albo pokryło się z waszą listą marzeń?
Pozdrawiam,
Ania
3 komentarze
Według mnie wszystko jest kwestią czasu i chęci do działania :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa
OdpowiedzUsuńsuper to
OdpowiedzUsuń