czas wolny
Trochę inna lista must have
Tak sobie pomyślałam, że dawno nie było u mnie listy potrzeb/marzeń. Że ostatnie must have robiłam ubiegłej wiosny. To może zrobię? To takie fajne zestawienia są zawsze. Nie raz wam coś podrzucę, zainspiruje. No to myślę - idę w to. Może i tym razem się uda. W końcu nowe kolekcje, kolory, pomysły. Na pewno jest coś o czym od dawna myślę, że potrzebuje. Albo coś o czym marze po nocach i ciułam po 5 zeta do skarbonki. I wiecie co? Nastąpił w trakcie zabierania się za ten post całkiem niezły zwrot akcji. Totalne zaskoczenie. Okazało się bowiem, że nie mam nic takiego. Szok. Nie łazi za mną żadna kiecka z nowej kolekcji. Nie potrzebuje butów. Firanki trochę już stare ale jeszcze dadzą radę. Poduszki, wieszaczki i inne kubeczki się jakoś nie znudziły. Okazało się wręcz coś totalnie przeciwnego. Zaczęłam chcieć POZBYWAĆ SIĘ rzeczy a nie POSIADAĆ NOWE. Co tu się porobiło się pytam (sama siebie ale i was, może ktoś wie, chętnie się dowiem)?
No i mam trochę jasność. Nie biegnę za trendami. Nie ma we mnie szalonej chęci posiadania tego co modne, nowe. Gdy mi czegoś brakuje to łapie się na tym że zanim ogarnę stronę sklepu to wchodzę na OLX. Co więcej, czasem zanim czegokolwiek postanowię szukać on line to robię to on real. Piwnica, szafa, może akurat gdzieś tam jest to czego potrzebuję. Omatkoicórko! Porobiło się!
Znalezione na "śmietniku" krzesła, o których nieśmiało wspominałam na fb, zaczynają nabierać kształtów. Jedno już dostało nowe, różowe ubranko. Wygląda świetnie! Jeszcze trzy i jak zapragnę zmienić coś w salonie to zmienię...krzesła. Z tych co mam na te kolorowe, które powoli powstają. Pastele na wiosnę? No lepiej być nie może. A to wszystko z zasobów domowych, bez wydawania kasy, bez zagracania chaty. A, możecie pomyśleć, że te krzesła śmietnikowe już zagraciły. Otóż nie. One otrzymały funkcję krzeseł dodatkowych. Poprzednie wykonujące tą fuchę po porostu się zamortyzowały i opuściły nasze skromne progi. Więc nic nie przybyło, nic nie ubyło. Stan się zgadza tylko jakość inna. Great!
Bywało kiedyś tak, że duperele zaprzątały mi myśli. Że jakieś rzeczy materialne chodził mi po głowie i ryły banie, że muszę je mieć. Ostatnio spotkała mnie podobna sytuacja. Też pewne rzeczy materialne dręczyły, ale nie "kup mnie, kup" tylko "weź coś wywal". Poczułam, że rzeczy zaczynają mnie przytłaczać. Jak mam ich za dużo to są wszędzie. Zawalają przestrzeń. Co zrobić? No trzeba się ich pozbyć. No to co. Porządki w szafie zrobiłam od a do z. Zarówno w moich ubraniach jak i dzieci. Boziuuu jak od razu na wątrobie się lżej zrobiło. Nie miałam pojęcia że to mi tak burzy ład. Ogarnięcie zajęło mi co prawda chwilę ale satysfakcja ogromna. I samopoczucie lepsze. Minimalizm jest super!
Nie wiem czy to nie zasługa dzieci, wieku, etapu w życiu czy telewizyjnej propagandy (a ta wiemy że potrafi prać mózg ostro). Mam odczucie, że dojrzałam do pewnych zachowań. Zaczynam czuć że przedmioty nie robią roboty (nie czuje kiedy rymuje). Zaczynam wiedzieć co w życiu jest ważne. No brzmi to jak przemiana wewnętrzna, ale spokojnie. To raczej nie jest etap oświecenia. Realnie patrząc na świat, coraz bardziej przemawiają do mnie inne wartości. Gdy wpada kasa na konto to nie lece na szybki szoping do HM (a uwierzcie, potrafię zaszaleć). Najpierw analizuje, rozpisuje sobie na co, po co. Wtedy nadmiar w kwocie tyle i tyle mogę roztrwonić.Wtedy to robię. Nigdy odwrotnie. Pomaga mi w tym zakupiony na początku roku planer budżetowy. On pokazał mi bardzo jak łatwo wydawałam to na co ciężko pracowałam. Papier przyjmie wszystko a ja jestem wzrokowcem. Zapisywanie na co wydało się kasę każdego dnia pomaga, miedzy innymi w ponownym nierobieniu błędów i trwonieniu kasy na głupoty. Zabieg z planerem trwa od stycznia. Jeszcze nie oszczędziłam milionów i raczej nie spodziewam się tak spektakularnej zmiany. Chodziło mi raczej o zapanowanie nad budżetem i rozsądne jego planowanie. Nie chce kolekcjonować rzeczy. Chce hajs na nowe poszewki wydać na bilety do np air space. Z tego mamy frajdę wszyscy, to buduje więzi, daje radość. To co teraz chcę kolekcjonować to chwile, momenty, wspomnienia. To budowanie relacji.
To co sprawia mi ostatnio również ogromną radość to empatia i bezinteresowna pomoc innym ludziom. Zauważyłam, że mało jest osób, które reagują na innych. Albo nam się spieszy albo nam się nie chce. Może się boimi? Nie wiem czego się bać kiedy starszej pani wypada z siatki kilka jabłek albo jakiś samochód na awaryjnych na prawym pasie potrzebuję żeby go tylko lekko zepchnąć. Wszyscy trąbią, omijają, udają, że nie widzą. A ja chce nauczyć swoje dzieci empatii. Chcę żeby pomogły niewidomemu na przejściu dla pieszych zamiast się z niego śmiać, chce żeby puszczały w kolejce do kasy panią w ciąży a nie z góry ją oceniały. Bezinteresowna pomoc to jest to co sama staram się robic na co dzień. Staram się pomagać. Kiedy tylko mogę - wspierać małymi gestami. Nie bądźmy obojętni. Nie ignorujmy, nie lekceważmy. Szanujmy się. Wydajesz mi się że to jest absolutny Must Have a nie nowa poszewka na poduszkę. Karma wraca. Bądźmy empatyczni. Bądźmy ludźmi.
No i na koniec, zachowując poniekąd charakter "must have" posta. To czego potrzeba żeby żyć to zdrowie. I to też ostatnio przewartościowało mi wiele. Na swojej drodze, w życiu codziennym spotykam wiele osób. Wiele z nich boryka się z problemami o których ja nie mam pojęcia. I każda z tych osób, KAŻDA, mając w bagażu doświadczeń walkę o zdrowie i życie powie to co ja teraz już też wiem. Po co ci to, po co ci tamto? Jak przyjdzie w życiu moment że nie będziesz wiedzieć czy będzie jutro, nowa sukienka nie pomoże. Oczywiście, może to być element który sprawi radość i na chwilę pozwoli zapomnieć. Każdy z nas cieszy się z różnych rzeczy. Ale czy nie cenniejsze będą wtedy chwile? Rodzina, przyjaciele, spacer, kino, wino, pogaduchy do rana czy nawet przytulenie się do kogoś bliskiego? I wiem, też od tych osób, że gdyby nie wsparcie innych to oni też by pewnie się poddali. W kupie siła i kupy nic nie ruszy!
Rany. Z posta o charakterze lajfstajlowym zrobił mi się post z przesłaniem, nostalgiczny. Ciekawa jestem waszych odczuć. Co myślicie, jak u was na co dzień to wygląda? Czy poniosło mnie za bardzo czy generalnie spoko, ale powinnam się napić i wyluzować? Trzymajcie się!

44 komentarze
Ciekawy wpis. Warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście zdrowie jest najważniejsze. Jeszcze szczególnie teraz, w czasach tej epidemii... Życzę Tobie więc zdrowia.
OdpowiedzUsuńoj tak - teraz kazdy z nas mocno docenia zdrowie - niby oczywiste ale pewne kwestie dostrzega się dopiero jak dzieje się naprawdę źle wokół. super wpis i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńto dobrze, że ludzie zaczęli skupiać się wreszcie na czymś zupełnie innym niż tylko rzeczy materialne. Czas z rodziną, zdrowie i dbanie o siebie - to właśnie powinno być dla nas ważne zawsze a nie tylko jak się coś złego dzieje
OdpowiedzUsuńCiekawy i bardzo inspirujący wpis. Warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto prawda - ja też zaczęłam doceniać zupełnie inne sprawy przez tą kwarantannę :) ale to dobrze, przynajmniej wiadomo, co dla nas ważne i na co bardziej zwracać na co dzień uwagę.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Dużo interesujących wiadomości
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny tak samo ciekawy artykuł.
OdpowiedzUsuńJa dopiero uczę się minimalizmu, bo nadal chciałabym wszystko i natychmiast :) myślę, że minimalizmu warto uczyć nasze dzieci np. w przypadku zabawek :)
OdpowiedzUsuńWpadłam przypadkiem :) Bardzo przytulny wpis! Ja ostatnio wyrzuciłam mnóstwo ubrań, przyczynił się do tego remont i wymiana mebli - metoda dla opornych. Teraz postanowiłam, że w moim salonie będzie w końcu pusto i schludnie :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę super blog, lubie na niego wchodzić.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog. Cieszę sie, ze tutaj trafiłam :) Promujesz w jakiś sposób swojego bloga? Jeśli nie to myślę, że warto to zrobić. Pomóc ci w tym może ta agencja marketingowa http://kreacjasukcesu.pl. Ma bardzo duże doświadczenie w marketingu internetowym. Nie działaj na własną rękę, bo efekty mogą być rózne.
OdpowiedzUsuńCiekawe przemyślenia, niby oczywiste ale jak się o tym czyta to daje dużo do myślenia :) Dziękuję za te kilka refleksji!
OdpowiedzUsuńDostałam go w prezencie i jestem nim oczarowana :) jak zobaczę denko to mam nadzieję, że upoluje go w dobrej cenie bo tani nie jest ale warto :)
OdpowiedzUsuńFajny, oryginalny wpis - liczyłam na kolejną listę kosmetyków czy ubrań. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje klimaty:) Fajne meble, dodatki to podstawa! Może i tu firma http://betterbetter.com i ich ekologiczne wyposażenie wnętrz na pewno was powinna zainteresować.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Miło się czytało
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis. Warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaka wiedza przyda mi się na pewno.
OdpowiedzUsuńJa sporo rzeczy sprzedałam na vinted i oddałam dla potrzebujących :)
OdpowiedzUsuńSuper blog. Zawiera ciekawe informacje. Twoje wpisy dostarczają mi ogromnej wiedzy dlatego też czekam na kolejny wpis.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne informacje. Ogólnie cały Twój blog jest ciekawy, więc mam nadzieje, że dodasz niedługo jakiś nowy artykuł.
OdpowiedzUsuńZdrowie jest najważniejsze! Bardzo ciekawy wpis, świetnie się go czyta.
OdpowiedzUsuńSuper wpis, który ma mnóstwo ciekawych informacji. Ciekawe informacje odnośnie cen za poszczególne zlecenia budowlane możecie znaleźć na http://www.zleceniabudowlane24h.pl/cennik-budowlany.
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze napisane. Mam nadzieję, że wiele osób wyciągnie wnioski z tego artykułu.
OdpowiedzUsuńja od pewnego czasu też częściej pozbywam się rzeczy niż nabywam i muszę przyznać, że poprawia mi to humor, w domu i szafach robi sie luźniej :D takie podejście jest dla mnie coraz lepsze :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis! Niewątpliwie , zdrowie jest bardzo ważne… Tymczasem jeśli lubicie robić notatki i planować, na pewno pomocny dla Was może okazać się ten planer tygodniowy. Co istotne, planer ten ma dożywotnią gwarancję na powierzchnię ceramiczną, 10 lat na powierzchnię lakierowaną oraz 2 lata na produkt.
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Ja też mam swoje ulubione rzeczy. Kocham robić zdjęcia :) Później je segreguję - https://www.musthavefashion.pl/masz-na-telefonie-tysiac-zdjec-poznaj-sposoby-na-ich-segregacje/ i wywołuję. Zdarza mi się tworzyć z nich prezenty dla bliskich w formie fotoksiążki.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, tak samo ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuń__________
https://restauracjaugumpertow.pl/
Informacje są bardzo ciekawe. Przykuły moją uwagę.
OdpowiedzUsuń__________
https://restauracjaugumpertow.pl/
Ja też staram się kupować rzeczy świadomie i przynajmniej na miarę możliwości, nie ulegać łatwo pułapkom konsumpcjonizmu. Nie ma lekko jednak :)
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo dobry ! zresztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis jak i cały blog.
OdpowiedzUsuń____
https://katalog-24.pl
też od pewnego czasu dochodzę do wniosku, że minimalizm jest super :) niektórzy uważają że po prostu udaję, ale mnie jest po prostu tak dobrze i co ja na to poradzę? a no nic! pasuje mi to i póki co trzymam się tej zasady
OdpowiedzUsuńWitam wszystkie osoby zainteresowane tematem. Jeżeli chodzi o mnie, to codziennie rano odwiedzam portal https://j8.pl/babcine-sposoby-na-zajscie-w-ciaze/ w poszukiwaniu nowej wiedzy oraz ciekawostek związanych z życiem codziennym. Na stronie znajdziecie liczne artykuły, w tym np. na temat 5 sposobów na pozbycie się siwizny.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawy wpis
OdpowiedzUsuńdobry wpis
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńok!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bardzo ważne jest także to, aby uczyć się języków obcych.
OdpowiedzUsuńBardzo rodzinnie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa lista! Każdy ma swoje „must-have”, ale warto pamiętać też o praktycznych rozwiązaniach do domu. Jeśli chodzi o skuteczne środki czystości, warto zajrzeć tutaj: https://www.inco.pl/dzialalnosci/domowe-srodki-czystosci. Można tam znaleźć naprawdę dobre produkty do utrzymania porządku!
OdpowiedzUsuń