tadam!
i zaczęło się na nowo...
jak byłam "młoda" (niektórzy uważają że nadal jestem, ale ja czuje łamanie w kręgosłupie i takie tam trele morele, które u mojej mamy marudzącej, gdy ja byłam "młoda", wydawały się być tylko biadoleniem na życie)
w każdym razie, jak byłam "młoda" to miałam bloga...eh...o wszystkim i o niczym..w zasadzie to chyba bardziej o niczym...i zakończyłam karierę stosunkowo szybko
nawet nie pamiętam adresu ...
tak, to był słaby blog..
teraz jednak w moim życiu wiele się zmieniło
jestem starsza o jakieś 15 lat (ło matko, w zasadzie, polko...), mam męża, psa, piękny dom, prace, samochód, ogólnie żyć nie umierać :)))
o czym tu pisać skoro wszystko mam? a no właśnie ! o tym wszystkim co mam! :)
dzielić się radością i szczęściem, zarażać optymizmem! dzielić się swoimi pasjami, porażkami i zwycięstwami
to jest jeden z powodów, dla którego czuję taką potrzebę
ciepłego dnia! ;)
2 komentarze
Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pamiętasz już adresu tego bloga, miałabyś świetną rozrywkę przeplataną zażenowaniem na wieczór, uwielbiam czasem wracać do starych listów do męża które pisałam pare ładnych lat temu, przynajmniej nam czas wesoło płynie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń