ogarniamy kuwetę - 14 dni do Wigilii!

żelki i kawa w przerwie porządków świątecznych

Patrze w kalendarz i nie wierze...kurcze, jeszcze tylko 14 dni a wydaje się że dopiero co było tyle czasu. Dla tych co dopiero teraz się zorientowali, spokojnie, 14 dni to zarówno mało czasu ale i wystarczająco dużo żeby się porządnie na Święta przygotować.
Porządki to rytuał przez który każda pani domu (przy pomocy domowników bądź sama) musi przebrnąć, nie ma bata, samo się nie zrobi. 
Jeżeli miałyście plan na pieczenie pierników to chyba już ostatni gwizdek żeby się za to zabrać. Jeżeli nie, alternatywą może być wersja kruchych ciastek. 
Takie w tym roku planuję właśnie zrobić ja. 
Porządki w pokojach zaczynam od góry do dołu, wspaniała, niestarzejąca się zasada. 
Jeżeli sprzątacie w domu raz w tygodniu sumiennie, takie porządku przed Świętami nie będą takie przerażające. Po za standardowym sprzątaniem - odkurzaniem, myciem podłóg, okien i ścieraniem kurzy czeka nas trochę dodatkowej pracy, której, nie oszukujmy się, nie wykonujemy przy każdym sprzątaniu. Zaczynam od okien. 
I teraz tak, zależy jaka przyjmiecie zasadę. Możecie sprzątać "kategoriami". Czyli, okna w całym domu. Lampy, kurze w całym domu itp. Ja wolę sprzątać po kolei pomieszczeniami. Tak mi łatwiej nad tym zapanować. Jasne jest że wszędzie idą na początek okna. I tak jak mówi złota zasada - od wysokich szafek po kurz na podłodze. 

pies na fotelu z ciastkiem i lukrowane guziczki


Sypialnia: 
Odkurzamy pod łóżkiem i za łóżkiem - to jest miejsce gdzie nie zaglądamy co tydzień. Chyba że macie łóżka z przestrzenią pod materacem gdzie można spokojnie wjechać odkurzaczem. Moje łóżko jest tapicerowane i zabudowane do ziemi. Żeby pod nim posprzątać potrzebuję silnego faceta, który mi je podniesie. Od, chciał nie chciał, pomoc wymagana. Kolejna sprawa to zasłony, firany - odświeżamy. Przecieramy karnisze. 
Jeżeli macie szafę w sypialni, przecieramy w niej kurze. Układamy ubrania i rozprawiamy się na dobre z tym co już zalega kolejny sezon. Nie oszukujcie się. Ciągle kupujemy nowe, czas więc pożegnać się z tym co stare i nienoszone. Przecieramy żyrandol, kinkiet, lampkę nocną. Zmianę pościeli proponuję zostawić na tydzień przed Świętami.

Salon:
Przecieramy lampy, kinkiety. Firany, zasłony, poszewki na poduszki, obrusy i bieżniki - do pralki. Przecieramy karnisze. Przy okazji możemy zrobić porządek w jakiś zalegających gdzieś magazynach, dokumentach, korespondencjach. Przecieramy meble - szafy, komody, stoły, krzesła. Meble tapicerowane możemy wytrzeć na mokro. Ja posiadam psa więc taki sposób stosuje co najmniej raz na dwa tygodnie. Czasem samo odkurzenie tapicerki turboszczotką nie wystarczy.

kawa przed porządkami z reniferem w tle

Łazienka:
porządki w łazience przedstawiałam przy okazji moje remontu łazienki
ta zasada dokładnie tak samo się sprawdza przy okazji porządków na święta :)

Kuchnia:
Koniec listopada/początek grudnia to dobry czas na porządki w szafkach. Sprawdzamy co mamy a czego mieć nie powinnyśmy. Daty ważności wszystkich sypkich produktów. Nie wspominając o lodówce, tam w zasadzie powinno robić się czystki przed każdymi dużymi zakupami.
Zastawę z szafek kuchennych dobrze jest przepłukać. Szklane rzeczy wrzućcie do zmywarki nawet na szybkie płukanie. Porządkujemy zastawę. Wszystko na swoje miejsce, w trakcie pracy w kuchni czasem coś znajdzie się nie tam gdzie powinno. Myjemy piekarnik. Lodówkę w środku myjemy przed Świątecznymi zakupami (woda z sodą). Myjemy ekspres do kawy, sokowirówkę bądź inne elementy używane przez was na co dzień. Wycieramy lampy, fronty szafek. 

No to teraz można działać spokojnie, bez paniki :) Jak skończę swoje porządki, zajmę się strojeniem domu i nie omieszkam się podzielić z wami jak to wygląda - oby tylko była ładna pogoda na robienie zdjęć! :)
o rety święta i porządki

Powodzenia i niech moc będzie z wami :)))

Ania

You Might Also Like

7 komentarze

  1. A mnie w tym roku ominą porządki, mama zaszalała i wszystko już błyszczy :) Pozostaje gotowanie i to co najlepsze czyli wybór prezentów dla rodzinki :D Jako mała zakupoholiczka uwielbiam łazić po sklepach, tylko szkoda, że zawsze oczy mi się tam takie jakieś dzikie robią ;)hi hi hi Czekam na efekty Twoich strojeń
    Uściski
    D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja Ci zazdroszczę :-) ja nie cierpię z kolei łazic po sklepach, dlatego większość prezentów zakupiłam online ale nie zmienia to faktu że mam coś z zakupoholiczki :-P

      Usuń
  2. U mnie ogarnianie kuwety zaczęło się dzisiaj. Stan po pierwszym, niezakończonym jeszcze dniu walki - dom jak poligon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze na początku trzeba zrobić syf,niestety :-) ale pamiętaj jaki będzie efekt końcowy i się nie zniechęcaj! :-D

      Usuń
  3. to właśnie znaczy mieć kota, każdy właściciel ma ten problem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ja mogę to pokazać mężowi i wydac polecenie do dzieła? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi mój bardzo pomagał więc oczywiście, trzymam kciuki!

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.