#8 zrób to sam - nerka filcowa


w niedzielę 2 sierpnia pogoda iście idealna!
gorąc niesamowity
co robi większość ludzi w taką pogodę?
plażing, smażing !! 
ale nie ja, nie cierpię plaży!

od dziecka bywałam tam tak często że mi się przejadło
mieszkałam w Gdańsku, 100 m od plaży!
matko, miałam to na co dzień
było super jak byłam mała
szliśmy z rana, na obiad do domu i znowu na plażę
i tak mijało dzieciństwo
gdy byłam starsza, też było super, wieczory zwłaszcza
wiadomo - ciepły wieczór, zimne piwo, znajomi, petarda!
teraz mieszkam dalej od morza
ale jakoś nie tęsknie
chyba się wypaliła moja miłość do plażowania

wracając do...no właśnie sedna :)
wszyscy plażing a ja się wybrałam na warsztaty szycia nerek do Mana Mana w Gdyni 
świetne miejsce na mapie Gdyni
super sklep wraz z pracownią
ze wspaniałymi torbami i nerkami
no i do tego przesympatyczna właścicielka Marcelina ;)

warsztaty polegały na własnoręcznym uszyciu nerki z filcu
przygotowane były wycięte kroje
reszta to tylko i wyłącznie wyobraźnia i fantazja szyjącego
szycie ręczne to nie jest mój JESZCZE konik
ale jakoś poszło, udało się!
stworzyłam naprawdę świetną nerkę
świetnie spędzony czas z sympatycznymi ludźmi
w bardzo kolorowym i przyjaznym miejscu
dzień uznaje za bardzo udany! :]

polecam wam gorąco miejsce i produkty Mana Mana
a warsztaty tego typu na pewno nie były moimi ostatnimi! :)












buziaki!!!

Ania

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Mam to samo, mieszkałam w Oliwie i także kiedyś często plażowałam, a teraz mieszkam dalej i na szczęście mi przeszło. Kapitalną nerkę uszyłaś, bardzo mi sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna sprawa, dobra robota :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nerkę chciałoby się rzec wycięłaś ;), ale jedna uszyłaś :)
    Co do plażowania, ja dziecko Katowic, plażę 5 minut od domu i owszem biegam tam prawie codziennie, ale plażingować się ? Nie dziękuję, jakoś nie mam na to siły :D
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale literówek i cięć, chyba nikt nie zrozumie powyższego komentarz :P :D, a więc jeszcze raz :
    Ale fajną nerkę chciałoby się rzec wycięłaś ;), a jednak uszyłaś :)
    Co do plażowania, ja dziecko Katowic, plażę mam 5 minut od domu i owszem biegam tam prawie codziennie, ale plażingować się ? Nie dziękuję, jakoś nie mam na to siły :D
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrozumiałam oba komentarze ;D dziękuję ! a co do plaży - widzę że zależność im bliżej tym rzadziej to prawda ;D

      Usuń
  5. Na plażowanie mogę poświęcić dzień raz w roku :) podczas urlopu.
    A saszetka - nerka świetna! Gratuluję :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi brakuje takich miejsc w mojej miejscowości :-)
    Piękne dzieło! :-)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.